Dziś post z
gościnnym udziałem mojego przyjaciela, który kiedyś, niewiele myśląc obiecał
mi,
że będę mogła pomalować mu paznokcie ;D
Więc kiedy
odwiedził mnie w Andrzejki, oprócz jedzenia i oglądania filmu
mieliśmy jeszcze
dużo czasu żeby wywiązał się z danego słowa ;P
Umówiliśmy
się, że najpierw ja pomaluję jedną dłoń jemu, a potem on spróbuje moją.
No i,
że nie możemy patrzeć co druga osoba maluje, żeby mieć niespodziankę ;)
Porozkładałam
więc lakiery i inne ozdoby na łóżku i podłodze i zaczęłam coś malować.
Kompletnie nie miałam pomysłu, a do tego ‘model’ troszkę się ruszał i
niecierpliwił,
więc zmalowałam prosty i szybki (oprócz kciuka) mix ;)
Niestety
nie dam rady wypisać lakierów i dodatków, których używaliśmy,
ale napiszę kilka
słów o samych zdobieniach.
Chciałam zrobić coś w miarę jednolitej kolorystyce,
średnio wyszło, ale efekt i tak nam się podobał.
Pawłowi najbardziej przypadły
do gustu ‘koszula’, ‘słodkie kosteczki’ i ‘ognisty gradient’
(tak, przebywając
za mną nauczył się już jak wygląda gradient xD)
On z kolei
wybrał lakiery, które niekoniecznie miały do siebie pasować,
ale przykuły jego
uwagę w pudełkach :D
I teraz
opisy samego autora:
Kciuk: Mag,
któremu trzecie (cyrkoniowe) oko pozwala czytać w myślach (nawiasem mówiąc,
bardzo ładnie wyszło mu malowanie twarzy; sam powiedział, że efekt go
zaskoczył)
Wskazujący:
Kawior. ‘Miał być krzyż, ale nie dało się zrobić’ – pozostał więc abstrakcyjny
pas bulionu :p
Środkowy: ‘Randomowe
kreski i jakaś żółta ozdoba’
Serdeczny:
Aksamit (bo bardzo spodobał mu się ten płaski pędzelek ‘miotełka’, którego
używa się do omiatania skórek przy velvet manicure) i czarna gwiazdka
Mały: Po
prostu kropki (sondę też trzeba było wypróbować ;P)
Świetnie
się bawiliśmy, choć było trochę sprzątania i duuużo czyszczenia skórek :D
Przy
robieniu zdjęć Paweł stwierdził, że ‘bycie paznokciowym modelem jest strasznie
męczące’
A potem
przyszedł czas, żeby pozmywać nasze arcydzieła.
Takie
malowanie to bardzo fajna sprawa (polecam!), prawie płakaliśmy ze śmiechu :D
Myślę, że
dla Was i dla bloga to też ciekawa odskocznia od tylko moich pazurków i zdobień
;)
Może jeszcze kiedyś (choć na pewno nie w najbliższej przyszłości)
namówię go
na powtórkę albo coś podobnego :p
W każdym
razie, dziękuję Pawełku
(wiem, że specjalnie dla tego wpisu wejdziesz na bloga
:D)
- jesteś najlepszy! ♥