Czyli wpis, który miał się pojawić wczoraj, ale niestety nie miałam czasu zrobić zdjęć :/
Może to i lepiej, bo dziś udało mi się zrobić je na słońcu oraz w cieniu ;)
(z góry przepraszam za skórki, zdjęcia robiłam na szybko)
Przejdźmy do rzeczy;
Prawie każda lakieromaniaczka (i nie tylko) szuka idealnego białego lakieru - czy to do frencha, czy bazy pod neony, czy też malowania wzorków...
Ja swój ideał właśnie znalazłam. Przypadkiem!
Będąc z mamą na zakupach zahaczyłyśmy o sklep ze sztuczną biżuterią (ileż tam było różności! - całe ściany poobwieszane w naszyjnikach, bransoletkach, na środku stoiska z kolczykami, paskami, torebkami...). Moją uwagę przykuły jednak lakierki, które niewinnie stały sobie w kącie sklepu.
Były tam tylko dwie marki - Safari i Editt.
Od razu zwróciłam uwagę na biały lakier. Wyglądał na dobrze kryjący, a do tego kosztował całe 3 zł, więc postanowiłam zaryzykować :p
Przedstawiam Wam więc mój zakup:
Nazwa: Safari trendy colour nr 56
Kolor: biały, bez żadnych dodatków, nie jest to mat, błyszczeć też się bardzo nie błyszczy, taki ot zwyklaczek ;)
Pojemność i cena: 12 ml, ja zapłaciłam 3 zł
Buteleczka i pędzelek: buteleczka jest wysoka, owalna, lekko rozszerzająca się u góry - nie ma większych problemów z jej przechowywaniem;
pędzelek - szeroki i płaski, tak jak lubię ;) (na zdj poniżej widok z góry i z boku)
Konsystencja i krycie: lakier jest z tych raczej lejących, kiedy malowałam nim pierwszy raz, polał mi się na skórki, teraz było już lepiej, więc myślę, że będzie to kwestia wprawy ;)
krycie bardzo dobre - przedstawione na zdjęciach poniżej:
jedna (cieniutka!) warstwa - na słońcu
jedna (cieniutka!) warstwa - w cieniu
dwie (cieniutkie!) warstwy - na słońcu
dwie (cieniutkie!) warstwy - w cieniu
Wysychanie i zmywanie: schnie standardowo, nie jest długo plastyczny;
zmywa się bez problemów
Ogólna ocena: gdyby nie ta konsystencja, byłby to niewątpliwie mój ideał :D z drugiej jednak strony, jest to lakier za 3 zł, więc nie ma się co czepiać. Kryje i maluje się nim lepiej niż moimi poprzednimi białymi lakierami (Miss sporty et voila! nail tip whitener oraz Golden rose nr 203), więc jestem zdecydowanie na TAK! :D
A Wy, znalazłyście już swojego białego ulubieńca? ;)