W lany poniedziałek obchodziłam 21sze urodziny, ale dopiero wczoraj
mogłam spotkać się i świętować je z przyjaciółmi ;D
Chciałabym pokazać Wam najistotniejszą (dla każdej lakieromaniaczki) część prezentów -
czyli PAESE box i dwa lakiery MIYO.
Kolory lakierów z boxa wybrałam sama. A przyjaciele z karteczką z numerkami udali się na stoisko. Swoją drogą chciałabym zobaczyć minę sprzedawczyni, kiedy dwaj 21-letni faceci podchodzą mówiąc:
"Chcielibyśmy skompletować swój lakierowy PAESE box."
Bo tak ponoć powiedzieli! :D
A dwa lakierki z MIYO to niespodzianka od siostry ;)
Ten niebieskawy dodatkowo pachnie po pomalowaniu.
Ale nie przedłużając, zapraszam na zdjęcia:
A tutaj z numerkami (proponuję powiększyć):
I na koniec zdobienie.
Zdjęcia robione wieczorem przy lampce po 3 dniach noszenia.
Chciałam następnego dnia zrobić w świetle dziennym, ale niestety pazurki
nie przetrwały przedimprezowego sprzątania.
Na zdjęciach widać lekko starte końcówki, co jest i tak dobrym wynikiem
biorąc pod uwagę to, że nie użyłam żadnego topu ;)
Wiele z Was pewnie zna ten granatowy brokacik od Wibo.
Lakier ma jakby dwa oblicza. W świetle dziennym lub w cieniu wygląda jak srebrny brokat zatopiony w granatowej bazie. Jednak na słońcu lub kiedy bezpośrednio pada na niego światło sztuczne, srebrne drobinki zamieniają się w tęczowy pył. Lakier jest po prostu uroczy ♥
A ten odcień niebieskiego z MIYO, według mnie, idealnie się z nim komponuje.
Użyte lakiery:
MIYO mini drops nr 45 iris (niebieski)
Wibo express growth nr 287 (granatowy z brokatem)
i jeszcze nieostre zdjęcie pokazujące różnokolorowe drobinki ♥