W ten deszczowy dzień przychodzę do Was z recenzją limonki od PAESE ;)
Miałyście już okazję widzieć ją na blogu w zdobieniu, a dziś
zapraszam na prezentację solo i kilka słów o lakierze :)
Nazwa: PAESE nr 177
Kolor: limonkowo-oliwkowa zieleń, czysty kremik, bez dodatków
Pojemność i cena: 9 ml, 15,90 zł (wg cennika w sklepie internetowym firmy; mój egzemplarz pochodzi z PAESE boxa, więc wyszedł za niecałe 6 zł)
Buteleczka i pędzelek: kwadratowa, w środku znajdziemy kuleczkę do mieszania lakieru;
pędzelek jest raczej z tych mniejszych, ale (mimo, że wolę szersze) bardzo przyjemnie mi się nim malowało
Konsystencja i krycie: lakier nie jest lejący ani też zbyt gęsty, można bardzo dokładnie pomalować płytkę nawet przy skórkach, bez ich zalania;
kryje przy jednej warstwie, jednak ja wolę zawsze dać dwie cieńsze
Wysychanie i zmywanie: schnie standardowo;
zmywanie bez problemów, nie farbuje skórek, nie odbarwia płytki (oczywiście użyłam pod niego odżywki)
zdjęcia na słońcu:
Ogólna ocena: bardzo podoba mi się jego kolor, jest troszkę bardziej przygaszony niż widzicie to na zdjęciach. Wszystkie techniczne parametry ma bardzo dobre i przyjemnie się z nim współpracuje. Myślę, że ten odcień sprawdzi się nie tylko wiosną, ale będę do niego wracała przez cały rok ;D
i jeszcze zdobienie, w którym go wykorzystałam:
gradient (o którym przeczytacie tutaj)
i z dodatkiem brokatu (link)
Macie jakieś lakiery od PAESE?
Co o nich myślicie? ;)
Świetne zdobienie!!!
OdpowiedzUsuńPiękna limonka, szukałam takiego koloru. Znalazłam z Ingrid ale na paznokciu wygląda jak brudna limonka. Fajny efekt z tym topem:]
OdpowiedzUsuńfajny taki jaskrawy :P
OdpowiedzUsuńja nie ma ;) fajny shreekowy kolor :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńnie przekonuje mnie ten kolor, ale z Twoim zdobieniem wygląda super :)
OdpowiedzUsuńMam podobny kolorek z Golden Rose. Mało kiedy go używam bo wolę jednak róże u beże. Nie miałam żadnych lakierów z Paese
OdpowiedzUsuńfajny shrek z niego :D
OdpowiedzUsuń